Belin na weekend

Brama Brandenburska, Kreuzberg, Aleksander Platz i Wyspa Muzeów- to wszystko można zobaczyć wybierając się na krótką wycieczkę do naszego zachodniego sąsiada- Niemiec.

Marokańskie noce

Aby poczuć i zobaczyć na własne oczy prawdziwe różnice kulturowe polecam podróż do kraju zaklinaczy węży, czyli Maroka.

Pigeons everywhere!

Pełna uroku Wenecja możliwa do zwiedzenia niestety tylko poza sezonem...

Samba na dnie piekła

Jak niebiezpieczne, ale też niesamowite jest życie w favelach przekonac się można odwiedzając jedną z nich- Favelę Dona Marta w Rio de Janeiro.

Porto nocą

Krótka, jednodniowa wycieczka może sprawić, że zakochasz się w Portugalii na wieki.

czwartek, 24 października 2013

Zmiany, zmiany

Kochani czytelnicy i obserwatorzy,
Chociaż jest was malutko, chciałabym poinformować, iż od przyszłego poniedziałku (28.10.2013) mój blog będzie dostępny pod adresem www.travelenter.blogspot.com . Razem z nowym adresem i nazwą, możecie oczekiwać także nowego posta :)
See you later, alligator!

Wasza Madzia.

środa, 2 października 2013

Porto nocą


Jedną z wielu zalet wyjazdu na Erasmusa jest możliwość dogłębnego poznania nowego państwa. Wyjeżdżając do Portugalii nie byłam świadoma, ile niesamowitych miejsc może posiadać ten kraj. Jednym z nich jest Porto, drugie co do wielkości miasto w kraju.
Pomysł wyjazdu do Porto narodził się spontanicznie, kiedy razem ze współlokatorami w portugalskim mieście Coimbra, stwierdziłam któregoś weekendu, że warto zobaczyć inne miejsca w Portugalii. Nie wiadomo kiedy staliśmy już na drodze wylotowej z miasta z kartonowymi tabliczkami, na których widniał napis 'Porto'. Każdy kto kiedykolwiek próbował hitchhikingu wie, że nie jest to najprostszy sposób podróżowania. Dodam, że w Portugalii jest zdecydowanie mniej popularny niż w Polsce, więc spędziliśmy 2 godziny na szukaniu podwózki. Po rozdzieleniu się, mi i mojemu brazylijskiemu koledze w końcu udało znaleźć się osobę, która wybierała się w okolice Porto.
Mieliśmy tyle szczęścia, że kierowca pokazał nam również Vila Nova de Gaia, która znajduje się naprzeciwko docelowego miasta. W drodze zatrzymaliśmy się w Miramar, ponieważ nasz przewodnik stwierdził, że jest tam miejsce, które musi zobaczyć każdy turysta odwiedzający Portugalię. I nie mylił się. Na plaży, przy zejściu do wody, stoi niewielka kaplica Senhor da Pedra. Ten widok tylko utwierdził nas w przekonaniu, że Portugalia jest jednym z najpiękniejszych państw jakie odwiedziliśmy. Takie same wrażenie zrobił na nas krajobraz Porto widziany ze strony Vila Nova de Gaia.


Porto, albo Oporto, jest znane głównie dzięki wytwórniom win Porto znajdujących się w dolinie rzeki Douro. Na podstawie traktatu z 1707 roku produkcja wina trafiła w ręce Brytyjczyków, dlatego nazwy firm są głównie angielskie, jednak polecam spróbować tych wyrabianych przez Portugalczyków: Fonseca czy Calem. To, co wyróżnia Porto wśród innych win jest kultura spożywania. Zdecydowanie nie jest to napój, który pija się w samotne wieczory przy telewizorze. Bardziej kojarzy mi się ze sposobem picia, powiedzmy, koniaku- w małych ilościach tylko przy specjalnych okazjach. Portugalia jest cudownym krajem dla wszystkich wielbicieli win, nie tylko Porto-wine. Idąc do sklepu można przez 2 godziny zastanawiać się, na które z nich ma się ochotę: czerwone, białe czy zielone. Te ostatnie, znane jako vinho verde o bardzo delikatnym smaku, jest charakterystyczne dla północy kraju. Wina portugalskie nie mają podziału ze względu na smak (słodkie, półsłodkie, wytrawne), ale na kolor. Mówi on o wieku wina i długości beczkowania. Mogłabym się rozpisywać o portugalskich winach naprawdę długo, ale myślę, że łatwiej polecić zajrzenie na stronę Instituto dos Vinhos do Douro lub wykupienie wycieczki po portugalskich wytwórniach win.


Jeśli chodzi o samo miasto, ma w sobie urok, jak każde miasto w Portugalii. Zostało wpisane na Listę UNESCO. Wąskie ulice, trolejbusy   i  klimatyczne kamienice sprawiły, że pomimo uporczywie padającego jesiennego deszczu, nie myśleliśmy o powrocie do domu. W kręgu osób, które odwiedziły Portugalię, oraz samych mieszkańców, często widać podział na obóz "Porto" i obóz "Lizbona". Dla mnie i jedno, i drugie miasto ma w sobie coś wyjątkowego. O Lizbonie zamierzam rozpisać się w oddzielnym poście, ale dla Porto jest to, z pewnością, życie nocne, tworzone głównie przez studentów, fenomenalny widok z mostu Dom Luis I i zdecydowanie bardziej beztroskie podejście do życia niż mieszkańcy stolicy.



Porto jest dosyć dużym miastem, posiada dobrze rozbudowane metro (aż 6 linii), jednak polecam zwiedzanie miasta pieszo. Największe wrażenie zrobiła na mnie Avenida dos Aliados z wielkim ratuszem miejskim. Można dostać się tam wysiadając na stacji Aliados (linia D) lub na stacji Trindade, która łączy wszystkie linie metra. Jeżeli mam być szczera to nie mieliśmy nawet potrzeby korzystać z autobusów albo trolejbusów. Metro dojeżdża także na lotnisko, z czego miałam szansę skorzystać przy kolejnej wizycie w tym mieście. W trakcie swoich wizyt korzystałam z karty Andante Azul, którą można doładowywać na określoną ilość przejazdów. Ceny zależą od czasu podróży: wchodząc oraz wychodząc ze stacji kartę należy skasować, dzięki czemu wykupujemy rzeczywiście tylko czas podróży. Najtańsza taryfa za godzinną podróż kosztuje 1,20e plus około 2e za wyrobienie karty. Można je nabyć w punktach sprzedaży albo w maszynach na stacji.


Jak w każdym portugalski mieście, również w Porto życie nocne rozpoczyna się w okolicach północy lub później. Noc śmiało można rozpocząć w knajpach na wybrzeżu rzeki Douro, czyli ulicach Cais de Ribeira albo Foz. Dla wytrwalszych są także kluby niedaleko kampusu Uniwersytetu, na ulicach Galeria de Paris i Candido dos Reis. Podczas nocnych wyjść przestrzegam przed samotnym spacerowaniem, bo, o ile Portugalia jest jednym z bezpieczniejszych krajów w UE, to w Porto nie czułam się zbyt bezpiecznie, szczególnie ze względu na dużą ilość bezdomnych.
Na koniec posta apeluję do wszystkich, którzy jadąc do Portugalii ograniczają się tylko do Algarve albo Lizbony: nie żałujcie kilkunastu euro i odwiedźcie też inne miejsca w Portugalii! Wszystkie miasta, a Porto w szczególności, sprawi, że jak raz tam przyjedziecie to na pewno wrócicie :)



Facebook Twitter Delicious Digg Stumbleupon Favorites More